Świadectwo Barbary

Od początku 2012 r. systematycznie jeżdżę na msze o uzdrowienie. Najpierw  do Łopienki, później do Polańczyka. Jedną z moich intencji była chęć wybaczenia. Miałam żal o brak zrozumienia mojej sytuacji rodzinnej, zdrowotnej, niechętną pomoc. Wybaczałam, ale żal wracał. Modliłam się, abym z radością mogła obok tych osób przejść na ulicy. Dzisiaj nie mam z tym problemu. Był to proces rozciągnięty w czasie, nie zdarzyło się to z dnia na dzień. (więcej…)