Za nami pierwsze tygodniowe wakacje kontemplacyjne, które odbyły się w Domu Miłości Miłosiernej zapraszamy do przeczytania świadectw uczestników 🙂
Wakacje kontemplacyjne, w których brałem udział, były czasem bardzo przyjemnego i bożego odpoczynku. był to dla mnie czas odkrywania Boga i uczenia się wchodzenia w Jego obecność każdego dnia. Ciekawie przygotowany przez Wspólnotę Miłości Miłosiernej program, pozwolił mi zrelaksować się i wypocząć. Mogłem doświadczyć wchodzenia w Bożą obecność podczas wspólnych spotkań, w czasie rejsu żaglówką, spacerując po górach czy w momencie kontemplacji ikony.
Modlitwa kontemplacyjna, do której byłem zapraszany – i którą od teraz pragnę praktykować – poszerzyła moją świadomość w wymiarze tego, co jest prawdziwą relacją z Bogiem, a tego, co jest ukierunkowaną często egoistycznie pobożnością, od której oczekuje się ludzkiej satysfakcji.
Wakacji kontemplacyjne zaproponowane przez Wspólnotę były dla mnie czasem „naładowania baterii” zarówno tych fizycznych, jak i duchowych. Serdecznie dziękuję za ten wspaniały czas.
Kl. Marek
Wakacje kontemplacyjne nad Soliną to dla mnie cenny czas doświadczenia Pana Boga, czas wypoczynku, bycia we wspólnocie i odkrywania piękna stworzonego świata.
Aby wyruszyć na drogę kontemplacji i wypoczynku, konieczne było zostawienie „swojego aktywnego świata” i zgoda na Boże prowadzenie poprzez posługę Wspólnoty Miłości Miłosiernej,
Każdego poranka poprzez konferencje i wprowadzenia do kontemplacji, otrzymywałam wskazówki, które można było zamknąć w słowach „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”. Słowa te, były dla mnie osobiście zaproszeniem na drogę prostoty, pozostawienia własnych schematów, swojego „ego” i otwierania na pełnię Bożej obecności w przestrzeni swojego serca, codziennego życia i otaczającego mnie świata.
Doświadczenie kontemplacji było czymś, czego poszukiwałam od pewnego czasu, przestrzenią, w której mogę doświadczać obecności Pana, odnajdywać Jego miłość, pełnię i pokój serca. Czas spędzony w Polańczyku, pozwolił mi odkryć, że odpoczynek jest czasem nie tylko wytchnienia, ale przestrzenią, która rozpoczyna coś nowego. Dla mnie to „nowe” rozpoczęła kontemplacja świątyni i słowa Jezusa „Zburzcie tę, świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ja na nowo.” Jest to dla mnie bardzo ważna obietnica Pana Jezusa z którą wyjechałam i pragnę odkrywać w codzienności mojego życia i posługi.
W tym czasie Pan Bóg przygotował dla mnie kilka zwyczajnie „ludzkich” niespodzianek, które poniekąd należały do skrywanych marzeń, a znalazły swoje urzeczywistnienie podczas rejsu żaglówką i wyprawy kajakowej na Jeziorze Solińskim.
Dziękuję za dar tego czasu Panu Bogu, Wspólnocie Miłości Miłosiernej oraz Wspólnocie „ kontemplacyjnych wczasowiczów”.
s.Agata CSSMA
Wakacje kontemplacyjne – niesamowite doświadczenie i łaska, którą dane mi było doświadczyć w tym roku. Bóg przychodzi ze swą łaską w najbardziej odpowiednim momencie życia. I to był ten moment. Za mną był trudny roku, pełen trudów, doświadczeń, napięć i zmęczenia. Wyjazd był pod znakiem zapytania, bo obowiązki, bo ciągle coś stało na przeszkodzie – ale się udało – Bogu dzięki – takie last minute. Chyba najlepsze last minute jakie doświadczyłam kiedykolwiek.
Początek był oczywiście trudny, przez niesiony przeze mnie bagaż zmęczenia, napięć i trudnych emocji, ale Pan zaczął porządkować wszystko powoli, ale i po swojemu .
Program spotkania pozwalał nam znaleźć przestrzeń na odpoczynek, na relacje, ale przede wszystkim na uczenie się wchodzenia w Bożą Obecność przez modlitwę kontemplacyjną . Konferencje, wprowadzenia do modlitwy oraz wspaniałe warunki i przestrzeń jakie stworzyła Wspólnota Miłości Miłosiernej – najpierw pozwalały odejść zmęczeniu , napięciom i otwierały coraz bardziej serce na Boga. Doświadczenie, że dzieło stworzenia staje się miejscem spotkania z Nim stało się również naszym udziałem przez piękno przyrody, ciszy i głębi Jeziora Solińskiego. Dobra przestrzeń na bycie z sobą, a przez to otwieranie się na Obecność.
Słowa św. Pawła: ,,W Nim żyjemy, poruszamy i jesteśmy ” bardzo namacalnie stały się moim udziałem. Zasmakowanie modlitwy kontemplacyjnej dało doświadczenie, że Jestem w Bogu i mogę przez praktykowanie tej modlitwy stale otwierać się na łaskę. Otwierać na łaskę to, co przychodzi w codzienności, to czego często nie rozumiem i patrzę na to przez pryzmat mojego ego. Wiem, że to, co Pan zasiał we mnie potrzebuje stałego nawadniania ogrodu mojej duszy, przez wierność modlitwie, przez konkretne decyzje – by dokonywał się w niej wzrost i by moje życie wydało piękne owoce .
Chwała Panu za to co się dokonało w tym czasie i dziękuję WMM za tą inicjatywę i zaproszenie do przeżycia tego czasu .
Ps. Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzięki:)
s.Halina
„WSZYSTKO JEST W BOGU…”
Wakacje kontemplacyjne nad Soliną były dla mnie powrotem do Źródła, przy którym można zaczerpnąć, odpocząć i na nowo zanurzyć się w Łasce. W Bogu wszystko ma swój czas, a Czas należy do Boga, wszystko jest w Nim i On jest we wszystkim. Po co o tym piszę?
Otóż, nie bez znaczenia jest dla mnie ta prawda, a wakacje we Wspólnocie Miłości Miłosiernej w Polańczyku wyraźnie utwierdziły mnie w przekonaniu, że WSZYSTKO JEST W BOGU i że On sam przygotował mi to miejsce, ten Czas i podarował mi ludzi, wśród których mogłam doświadczyć Jego Żywej Obecności.
Przyjechałam do Polańczyka mocno przemęczona po całym roku pracy, obowiązków i posług, które narzucają szybkie tempo życia i ciągłe zabieganie. Miałam nawet w sobie pewną frustrację, że codzienność brutalnie „okrada” mnie z doświadczenia ciszy i utrudnia przebywanie w Bożej Obecności na głębinach serca. Towarzyszyła mi tęsknota za przestrzenią, w której odnajdę siebie, odnajdę ciszę…
Tymczasem wakacje kontemplacyjne we Wspólnocie pokazały mi, że codzienności jest pełna Boga, że On jest obecny we wszystkim, co mnie otacza, a rzeczywistość nie jest moim przeciwnikiem w doświadczaniu Go. Jedyne to, czego potrzeba, to dać się Bogu poprowadzić na drogę kontemplacji, która pozwoli żyć w prawdzie o sobie i zanurzy moje życie w Nim samym. Powrót do Źródła otworzył we mnie tę przestrzeń serca, w której odnajduję moje wszystko: Świętą Obecność, Świętą Ciszę, gdzie dokonuje się Spotkanie. Nie ma dla mnie nic cenniejszego!
Teraz już wiem, że to nie codzienność przeszkadza mi w przeżywaniu Bożej Obecności, ale prawdziwe przeszkody kryją się sercu i wynikają z mojego ego, które nie pozwala mi wchodzić na drogę kontemplacji. A co najważniejsze – doświadczyłam, że Bogu nie przeszkadza mój grzech i słabość – On jest, żyje we mnie i jest zawsze gotowy na Spotkanie. Nie muszę nic robić… po prostu być u siebie, by nie rozminąć się z przychodzącym Panem.
Bogu niech będą dzięki za ten piękny i bogaty w Łaskę wypoczynek. Kochanej Wspólnocie i wszystkim Towarzyszom wakacyjnej drogi z całego serca dziękuję za przestrzeń pełną Boga i radość wspólnego przebywania i modlitwy.
s.Barbara