Praktyka modlitwą wstawienniczą jest wpisana w charyzmat Wspólnoty Miłości Miłosiernej. Cieszymy się, że coraz więcej osób z tej posługi chce korzystać. Stąd też rzeczy kilka nt. modlitwy wstawienniczej.
Czym jest modlitwa wstawiennicza?
Jest ona modlitwą, podczas której grupa doświadczonych duchowo osób wstawia się za człowiekiem potrzebującym umocnienia, uzdrowienia, uwolnienia, przez co objawia się i urzeczywistnia zatroskanie Boga o człowieka, który jest wrażliwy na jego cierpienie, grzech, zniewolenie.
Modlitwa wstawiennicza nie jest niczym innym, niż jednym z rodzajów modlitwy prośby, wyróżniającym się tym, że nie modlimy się w niej nie za nas samych, ale:
1) za kogoś innego – i jest to ściśle określona osoba,
2) we w miarę precyzyjnie określonej intencji.
Do tych dwóch elementów dochodzi zwykle trzeci: osoba, za którą ktoś się modli zwykle sama prosi o modlitwę i podaje jej szczegółową intencję.
W modlitwie wstawienniczej można się posłużyć jakąkolwiek formą modlitwy prośby – od tradycyjnych jak różaniec począwszy, poprzez modlitwę spontaniczną, na jubilacji (tzw. modlitwie w językach) skończywszy.
Szczytową formą modlitwy wstawienniczej jest Eucharystia sprawowana w danej, szczegółowej intencji (cały Kościół z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym jako Głową angażuje się w modlitwę).
Jak przygotować się do modlitwy wstawienniczej?
1. Zrobić rachunek sumienia, pójść do spowiedzi św., przyjąć Komunię św.
Z modlitwy wstawienniczej mogą skorzystać osoby będące w stanie łaski uświęcającej, tzn. mogące przystępować do Komunii św. Dlaczego? W stanie grzechu ciężkiego jesteśmy oddaleni od Pana Boga
i niezdolni przyjąć Jego dary.
Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz (Jk 4,2-3). W tym fragmencie święty Jakub wskazuje nam na wewnętrzną postawę, która jest przeszkodą dla dobrej modlitwy. Podstawowymi przeszkodami do otrzymania łask są: grzech, wewnętrzny brak przebaczenia winowajcom, zazdrość, zawiść i pragnienie zaspokojenia własnych żądz.
Dlatego przed przystąpieniem do modlitwy wstawienniczej należy zrobić dobry rachunek sumienia
i zbadać, czy aby nie jestem w grzechu ciężkim, czy kogoś nie nienawidzę, nie pielęgnuję w sercu złości, zawiści, gniewu, zazdrości, chęci zemsty, odpłaty. Jeśli tak, to trzeba najpierw zerwać z grzechem
i skorzystać ze spowiedzi św.
Należy także przypomnieć sobie, czy nie wikłałem się w rzeczy demoniczne, satanistyczne, okultystyczne i spirytystyczne. Jeśli tak by było, także te sprawy, nawet jeśli wcześniej nie mieliśmy świadomości, że one są złem, bałwochwalstwem i źródłem zniewolenia, należy wyznać w spowiedzi św., wyrzec się ich
i wyznać wiarę w Jezusa Chrystusa.
2. Na osobistej modlitwie przed modlitwą wstawienniczą zapraszać Pana Jezusa do swego życia i przedstawić Mu swoją prośbę.
3. Starać się o wzbudzenie w sobie właściwej intencji.
Nie mogę podchodzić do modlitwy wstawienniczej z takim nastawieniem, że chodzi mi tylko o dar (uzdrowienie, uwolnienie), a Darczyńca czyli Pan Jezus – mnie nie obchodzi. Zwracanie się z prośbą do Boga zakłada prawdziwe i szczere na-wrócenie. Nie mogę prosić Boga, bym został uzdrowiony
i uwolniony, z założeniem, że nadal będę żyć w grzechu, bez Jezusa i wbrew Jego przykazaniom.
W modlitwie wstawienniczej nie chodzi o „świadczenie usług" przez Jezusa. Chodzi o wejście w nową życiodajną relację z Jezusem, o którym wiem, że mnie kocha i pragnie mojego dobra, ale wymaga respektowania warunków przyjaźni z Nim.
4. Cały czas (przed modlitwą wstawienniczą i w czasie jej trwania) starać się o wyciszenie emocji, o rozmodlenie, spokój i skupienie na Panu Jezusie.
Jak zachować się w czasie modlitwy wstawienniczej?
Zgodnie z „Instrukcją o modlitwach o uzdrowienie od Boga" Kongregacji Nauki Wiary modlitwa wstawiennicza nie może odbywać się przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Dlatego choć nie mamy przed oczami Pana Jezusa w sposób tak namacalny, jak jest On w Najświętszym Sakramencie, proponujemy osobie, aby zwróciła się w stronę tabernakulum lub krzyża, czy obrazu świętego. Osoba może stać, siedzieć lub klęczeć. W czasie modlitwy wstawienniczej nie należy zwracać uwagi na osoby posługujące, ale na Pana Jezusa. Można modlić się z oczami zamkniętymi (żeby nie rozpraszać się).
Zespół modlitwy wstawienniczej najpierw pomaga osobie proszącej przez rozmowę w rozeznaniu źródła problemu, aby następnie w modlitwie oddać Bogu te obszary, które potrzebują uzdrowienia, czy uwolnienia razem w jedności z proszącym o modlitwę. Precyzyjne sformułowanie intencji, głównego problemu, ma znaczenie o tyle, że pozwala z jednej strony lepiej “wstrzelić się” z modlitwą w wolę Pana, z drugiej ułatwia osobie proszącej o modlitwę otwarcie się na przyjęcie uzdrowienia.
Nie można lekceważyć sfery psychicznej człowieka, która jest na tyle silnie sprzężona z duchową, by móc w pewnych sytuacjach utrudniać Boże działanie w człowieku.
Bardzo ogólna intencja, nie dotykająca bezpośrednio problemu nie prowokuje wysiłku woli człowieka (“Tak, chcę, żebyś właśnie tego dotknął Panie”) i tym samym nie udrażnia drogi Bożemu działaniu.
Gest nałożenia rąk
W Dziejach Apostolskich 19,6 czytamy: Kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. W Nowym Testamencie nałożenie rąk związane jest z uzdrawianiem (Mk 5,23; 6,5; 7,32; 8,22-26; Łk 4,40; 13,13; 16,18; Dz 9,12.17; 28,8), błogosławieniem (Mk 10,13-16; Łk24,50), z chrztem i z udzielaniem Ducha Świętego (Dz 8,16nn; 9,17) oraz z powierzaniem urzędów (Dz 6,6; 13,3; lTm 4,14).
Dziś wiele osób bardzo mylnie utożsamia biblijny gest nałożenia rąk z okultystyczną praktyką rozmaitych bioenergoterapeutów i pseudo-uzdrowicieli.
Modlitewny gest nałożenia rąk jest gestem symbolicznym, a nie magicznym!!! Nie ma nic wspólnego z przekazywaniem tajemniczych mocy czy energii (choćby w celu uzdrowienia), przed czym przestrzega wyraźnie Katechizm Kościoła Katolickiego (punkty 2116 i 2117). W posłudze modlitwy wstawienniczej jest on tylko symbolicznym gestem modlitewnym.
Podczas modlitwy wstawienniczej jest prośba o napełnieni Duchem Świętym, której mogą towarzyszyć szczególne przeżycia w różnych wymiarach człowieczeństwa. Może to być pokój serca, umocnienie duchowe, radość i pozytywny stan emocjonalny. Przychodząca łaska bywa odczuwana nawet
w fizycznym wymiarze, np. w formie mrowienia, drżenia, mocy spoczywającej na człowieku, który
w swej znikomości stworzenia wręcz drży wobec niej (tzw. odczucie „namaszczenia" przez Ducha Świętego).
Człowiek może doświadczyć tzw. „spoczynku w Duchu Świętym", umacniającego odpoczynku, któremu może towarzyszyć radość albo i łzy, a nierzadko także proces wewnętrznego uzdrowienia (emocjonalnego, wspomnień, odblokowania po zranieniach, otwarcia po wcześniejszych zawodach) czy przywrócenie nadziei i radości życia.
Przestrzegamy jednak, aby osoba korzystająca z modlitwy wstawienniczej nie pragnęła za wszelką cenę „spoczynku w Duchu Świętym", aby panowała nad emocjami, nie napędzała ich sztucznie, bo to w niczym nie przyczyni się do skuteczności modlitwy, gdyż dary Ducha Świętego otrzymuje się z łaski Bożej, a nie na drodze wypracowanej techniki.
Ponieważ Duch Święty przychodzi zawsze, aby obdarować człowieka czymś więcej niż człowiek sam
z natury jako stworzenie posiada, często wylaniu Ducha Świętego towarzyszy rozbudzenie lub udzielenie charyzmatów, czyli nadprzyrodzonych uzdolnień do pełnienia jakichś funkcji, zadań w Kościele
i świecie. Charyzmaty są widzialną manifestacją Ducha Świętego (por. 1 Kor 12, 7nn).
Kiedy jest potrzebna modlitwa o uwolnienie?
Modlitwa o uwolnienie jest szczególnym rodzajem modlitwy wstawienniczej. Może być prowadzona
w zespole modlitwy wstawienniczej złożonym z osób świeckich, ale tylko pod przewodnictwem kapłana lub diakona, który tę modlitwę prowadzi. Gdy osoba stosowała praktyki okultystyczne, spirytystyczne czy satanistyczne, wówczas zawsze najpierw konieczna jest modlitwa kapłana o uwolnienie tej osoby od skutków tych praktyk, a dopiero potem może być kontynuowana modlitwa wstawiennicza.
Gdy ktoś wprost modlił się do szatana, zapraszał złe duchy, zazwyczaj konieczny jest egzorcyzm. Natomiast nie zawsze złe samopoczucie czy chęć ucieczki wobec rzeczy świętych jest znakiem zniewolenia. Taki stan wewnętrzny może mieć podłoże psychiczne. Aby stwierdzić w konkretnym przypadku, czy jest konieczna lub wskazana modlitwa o uwolnienie, trzeba odkryć przyczyny złego stanu człowieka. Stan zniewolenia musi mieć jakąś przyczynę: bądź w złych praktykach przodków, bądź w jego grzesznym postępowaniu, bądź w nieświadomym nawet zaangażowaniu w praktyki demoniczne, bądź wreszcie w czarach, urokach, voodoo, przekleństwach itp. sprawowanych przez innych w celu zaszkodzenia danej osobie, chyba że Bóg dopuszcza kuszenie diabelskie w celu wydoskonalenia danej osoby.